czwartek, 21 lutego 2013

Był sobie człek - szaleniec na schwał Im więcej dawał, tym więcej miał

Moc Dawania
wprowadzenie
John Harricharan

To był naprawdę gorący letni dzień, wiele lat temu. Jechałem do
sklepu spożywczego po dwa produkty. W tamtym czasie byłem częstym gościem w
supermarkecie, bo nigdy nie miałem wystarczająco pieniędzy, aby zrobić zakupy
jednorazowo na cały tydzień,.
Zaledwie parę miesięcy wcześniej moja żona zmarła po długiej walce z
rakiem. Nie było ubezpieczenia a tylko mnóstwo wydatków i góra rachunków.
Miałem pracę na część etatu i z trudem wystarczało mi pieniędzy, aby nakarmić
dwójkę moich małych dzieci. Sytuacja wyglądała źle, naprawdę bardzo źle.
I oto tego dnia, z ciężkim sercem i czterema dolarami w kieszeni jechałem
do supermarketu, aby kupić mleko i bochenek chleba. Dzieci były głodne i
musiałem dać im coś do jedzenia. Gdy na skrzyżowaniu zatrzymałem się na
czerwonym świetle, zobaczyłem po mojej prawej stronie, na trawie obok jezdni
młodego mężczyznę, kobietę i dziecko. Oślepiający żar słońca w samo południe
zalewał ich bez litości.
Mężczyzna trzymał kartkę z napisem: „Będę pracował za jedzenie”. Kobieta
stała obok. Wpatrywała się w samochody zatrzymujące się na czerwonym świetle.
Dziecko, prawdopodobnie dwuletnie, siedziało na trawie trzymając lalkę z jedną
ręką. Wszystko to zauważyłem w ciągu trzydziestu sekund, zanim światło
zmieniło się na zielone.
Tak bardzo chciałem dać im kilka dolarów, ale gdybym to zrobił,
zabrakłoby mi pieniędzy na mleko i chleb. A tylko na tyle mogły wystarczyć mi
cztery dolary. Gdy światła się zmieniły, rzuciłem ostatni raz okiem na tę trójkę i
zgasiłem w sobie poczucie winy (gdyż nie pomogłem potrzebującym) i smutek
(gdyż nie miałem wystarczająco dużo pieniędzy, by się z nimi podzielić).

Jednak jadąc, nie mogłem się pozbyć obrazu tej trójki, która utkwiła w
mojej głowie. Smutne, zapadające w pamięć oczy młodego mężczyzny i jego
rodziny zostały ze mną przez następną milę. Nie wytrzymałem. Czułem ich ból i
musiałem coś z tym zrobić. Zawróciłem w to miejsce, gdzie widziałem ich przed
chwilą.
Podjechałem blisko i wręczyłem mężczyźnie dwa z moich czterech
dolarów. Miał łzy w oczach, kiedy mi dziękował. Uśmiechnąłem się i pojechałem
do supermarketu. Liczyłem na to, że mleko i chleb będą może w promocji. A
nawet, jeśli kupię tylko mleko albo tylko chleb, to co? Jakoś to będzie.
Wciąż myśląc o całym tym wypadku zaparkowałem pod supermarketem.
Nadal czułem się dobrze po tym, co zrobiłem. Gdy tylko wysiadłem z samochodu,
moja stopa poślizgnęła się na czymś, leżącym na jezdni. Pod moją stopą leżał
dwudziestodolarowy banknot.
Nie mogłem po prostu uwierzyć.
Rozejrzałem się wokół, podniosłem go z szacunkiem, poszedłem do sklepu
i kupiłem nie tylko chleb i mleko, ale również kilka innych rzeczy, których bardzo
potrzebowałem.
Nigdy nie zapomniałem tego wydarzenia. To mi przypomniało, że
wszechświat jest dziwny i tajemniczy. Potwierdziło moje przekonanie, że jest on
niewyczerpywalny. Dałem dwa dolary i dostałem w zamian dwadzieścia.
W drodze powrotnej z supermarketu zatrzymałem się raz jeszcze przy tej
głodnej rodzinie i dałem im następne pięć dolarów.
To wydarzenie jest tylko jednym z wielu, które zdarzyły się w moim życiu.
Wygląda na to, że im więcej dajemy, tym więcej otrzymujemy. To jest być może
jedno z tych praw wszechświata, które mówi: „Jeśli chcesz coś dostać, musisz
najpierw coś dać" "Jeśli chcesz coś dostać, musisz najpierw coś dać"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz