Czy ludzi najpierw trzeba nakarmić czyli dać im "rybę", aby potem dać im wędkę?
Moim zdaniem trzeba dać wędkę wtedy...gdy ów "potrzebujący" jest na samym
dnie bo właśnie wtedy nie ma innej alternatywy. Widzisz są dziś takie metody zarabiania w
których nie trzeba mieć nic więcej poza tym co mają i ruszyć z miejsca
ku ŻYCIU "pełną parą". Chodzi o to właśnie, aby nie sponsorować wakacji dzieciom
ludzi, którzy sami nie potrafią wziąć życia w swoje ręce, ale aby
zaproponować tym rodzicom zrobienie czegoś dla swoich własnych dzieci,
bo jak ma się czuć rodzic którego dziecku ktoś obcy zafunduje wyjazd na
zimowisko? Ja jako rodzic czułbym się podle. Uważam,
że nie ma takiej osoby, która z moją czy innych znających temat pomocą nie dały by radę stanąć na nogi. Jestem w stanie
pomagać, nawet kupując jak mówisz "zakupy by ugotować obiad" jednak nie
będę robił zakupów komuś , kto sam nie robi nic aby na te zakupy samemu
zarobić. Delikatnie mówiąc, " nigdy coś otrzymane za darmo nie sprawi
nic pozytywnego" - Sama modlitwa nie czyni "cudów"...ale czyny które za
nią pójdą.
"Ofiarowanie więc komuś złotówki w rzeczywistości tę złotówkę
mu zabiera".
Jeżeli
masz ochotę zabrać się poważnie za swoją przyszłość, to przestań
marudzić, że nie masz czasu, że nie masz pieniędzy, że Twojemu
szwagrowi, który chciał zacząć nie wyszło więc i Tobie pewnie się nie
uda. więc jeżeli jesteś gotów to wejdź tu i zaczynamy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz